wtorek, 20 października 2015

54

Ostatnie kilka dni były bardzo napięte. Wiele różnych emocji się pojawiło. Taki czas jest szczególnie dla mnie niebezpieczny ale i też szczególnie lubiany :)
Mój M. musiał wrócić do Polski z powodów niezależnych od siebie. Mimo pracy i posiadanych wszelkich predyspozycji (radził sobie rewelacyjnie) został wyrzucony z pokoju, który wynajmował od nieuczciwej Landlady. W zasadzie żadna lady z niej nie była, ponieważ z dnia na dzień kazała się wyprowadzić z mieszkania jemu i dwojgu rosyjskim braciom. W ten sposób - przed wypłatą - musiał wrócić do Polski. Pojawił się we mnie sprzeciw, ale rozumiem doskonale, że nie za bardzo było wyjście. Teraz zaś ma już załatwiony NIN, konto bankowe w Bank of Scotland i wiedzę, jak sobie poradzić następnym razem.
Bo ten następny raz będzie. Zamierzamy za pół roku wrócić oboje do Aberdeen i tam rozpocząć nową przygodę. Mało tego, nie tylko sobie tam zarobkowo żyć, ale i założyć rodzinę a ja chciałabym się uczyć - wpierw doszlifować język a następnie pójść na Uniwersytet, na psychologię.
Zrobię to! Bo to moje marzenie a wszystkie moje marzenia się spełniają :)

Również w temacie marzeń - zamiast w środę do Aberdeen, gdzie miałam odwiedzić M. - jedziemy w Bieszczady. Od lat marzę o Bieszczadach, o spacerach w dziczy i wśród gór. Tych właśnie gór!

Ostatnio byłam na warsztatach rozwojowych organizowanych przez Festiwal ProgreSSteron. Świetna inicjatywa, cudowna energia kobieca, niesamowite wsparcie. Na jednym z warsztatów zadałyśmy sobie pytani, bez czego nie mogłybyśmy żyć i co chciałybyśmy robić, gdyby nie było absolutnie żadnych ograniczeń. Doszłam do wniosku, że jest to wsparcie i chciałabym pójść na psychologię.
I gdy zaczęły pojawiać się wątpliwości... m.in. wiek (10 lat temu pisałam maturę, jedne studia skończyłam), pieniądze, długą drogę edukacji... nowo poznane koleżanki z ogromną łatwością zaczęły mnie przekonywać, że takie przeszkody to nic! Że jak chcę to się uda!
I myślę, że faktycznie może się udać. Choćbym za 10 lat miała zostać psychologiem ;)