środa, 6 lutego 2013

91

a my
z wiecznego niepokoju


Oswajanie się to trudny, lecz niezwykły proces.
Magiczny.

Niecierpliwość zagoniona w pułapkę
losu
spragnionych rąk


* * *

Minął piąty tydzień hipomanii.
7,5mg olanzapina,
200mg topamax.

(nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień)

Dziś namalowałam pierwszy obraz w tym roku.
Psychodeliczny.

W ten rok weszłam krokiem euforycznym, roztańczonym, rozbujanym, w jednym ręku trzymając lufkę, w drugiej Twoją dłoń.
Spotkaliśmy się.
Gdzieś na zakręcie.

* *

Szeroka droga
nie była moja

Z pociągu, do pociągu, samochodem, piechotą
muzyką, w muzyce, rytmem, transem, dłonią
ustami, węchem, zmysłami
"wszystkie rodzaje potworów"
chodź, chodź
obejmij mnie

Nie chcę wiedzieć
co będzie dalej

*

Zrobię Ci obiad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz